Mówić o Napoleonie oznacza konfrontację z gigantem.
Jak zwykły nastolatek pochodzący z Korsyki, niski, wątły, bardzo zwyczajny pod względem fizycznym, w ciągu dwóch dekad, mógł zostać najpierw konsulem, potem cesarzem Francji, a następnie postrachem całej Europy?
Używając słów Manzoniego, od Alp po piramidy, od Manzanares po Ren, dominacja Napoleona Bonaparte była naprawdę niepowtarzalna. Będąc przywódcą Francji, reszta Europy jednoczyła się przeciwko niemu wiele razy, w niezliczonych koalicjach, przerażonych łatwością, z jaką ten człowiek był w stanie unicestwić wrogie armie, wyśmiać strategie przeciwnika, zaburzyć równowagę całego kontynentu.
Nawet porażka w Lipsku i pierwsze wygnanie nie zdołały złamać jego charakteru.
Napoleon był prawdziwym geniuszem wojskowym, być może jako jedyny w historii ludzkości, a na polach bitew Marengo lub Austerlitz zapisał nieścieralne karty historii, których przeznaczeniem była nieśmiertelność.
Ale był również człowiekiem, który właśnie dążąc do zdobycia chwały, poświęcił setki tysięcy europejskich żołnierzy, plamiąc krwią cały kontynent, jak nikt nigdy dotąd w historii ludzkości.